filantrop i akcyza
cichcem w domu pędził
z lekka otumaniony
nie łajał nie zrzędził
kiedy monopolowe
sklepy zamykali
ludziska z okolicy
ratunku szukali
zacny to człek, odważny
i filantrop znany
i przez uzależnionych
wielce poważany
on mającego kaca
szybciutko wyleczył
a smutnych i spragnionych
miał w szczególnej pieczy
i pewno by szczęśliwy
był aż do tej chwili
brzmieniem go akcyzy
całkiem powalili
domiary też z urzędu
ciężarne włożyli
w ten sposób zacną duszę
do grosza złupili
bywa że magistraty
darmozjadów mieszczą
którzy inicjatywę
podatkami pieszczą
gdy nieżyciowy przepis
magistrat wymusi
kiedy gorzałki braknie
człek wodę pić musi
w Kanie wszak Jezus wino
bez akcyzy sprawił
czym humor biesiadników
ogromnie poprawił
a morał z tego taki
ludziska kochane
od nadmiaru przepisów
narody pijane
od wieków ojce trunkiem
zdrowie zapijali
zważajmy na tradycję
bo się świat zawali
Uwaga!: nadużywanie alkoholu
szkodzi zdrowiu i rodzinie