Burza
Niebo splata się kolorami – fiolet przechodzi w błękit i szarość. Niesamowite, jak łączą się odcienie, tworząc malowniczy obraz światła, które pada na codzienność.
Spoczywam i oglądam tą poezję, nie mogę oderwać się od ziemi. Czuję zapach spływającej wilgoci, przenika tak czysto przez narządy moje Pochłania mnie i unosi z wiatrem
A te barwy wciągają mnie do siebie. Dźwięki. Iskra spada z nieba, grzmot się rozwiewa tych częstotliwości nie czułam od dawna.
Zanurzam się w tej chwili, ale nie tonę. Ta chwila spokoju to dar dla ciała