W sztuczności pustka
Mądrość przeciskała się na ile miała sił.
Garnęły się chmary różnorakich dam ze wszystkich czterech stron świata.
Czasy poszły w zapomnienie, nastała era plastikowych buziek.
Zamiast tańców i kina miącho z budek na brudnym skwerze.
Jałowa rozmowa o cenach w promocji bez zbędnych aluzji.
Zmęczenie standardem w którym być może prawdziwe złoto tkwi.
Porażka jak chleb powszedni gdy szukanie smaku wyciska łzy.
Sztuka do sztuki w katalogu zbliżeń strząśniętych niczym paproch z ciucha w gorsze dni.
Łączność myśli na pokaz z przekonaniem że to minie jak zły sen.