Listy pisane szeptem
Stworzony z łez
Z radości poranka
Szeptem piszę go
By ukoić me serce
Wiesz zakwitły poziomki
Na balkonie, ciekawa jestem
Jakie będą? Też kwaśne i cierpkie
Jak te nasze rozstania?
Czy słodkie?
Zawsze się śmiałeś
I mówiłeś
Że nic nie jest słodkie
Od Twojej miłości
Patrz w nocy księżyc się śmieje
Dla Nas się śmieje
Twoje oczy jak dwie gwiazdeczki
Świecą się dla mnie
Usta pachnące
Ciepłe i miękkie jak malinki
Pamiętam te pocałunki
I ten apetyt na życie.