Dlaczego?
Sobie odejść
Ja ci na to
Tak po prostu nie pozwolę
Rozważ proszę raz ponowny
Świętą Wolę
Bo to dzieło nie jest przecież
Tylko twoje
Umiłował cie i w miejsce to
Postawił
Słów modlitwy mojej
Wysłuchanej znak objawił
I dla potwierdzenia Woli Swojej
Wprost okazał twej pozycji umocnionej
A ty dalej chcesz się kłócić
I buntować
Kiedy Pan w szczególny sposób
Umiłował
Nie przywykłam się narzucać
Tylko zrozum
Jego Wolą też za duża na mój rozum
Wielu rzeczy tak poprostu
Nie pojmuję
Jednak buntu nijakiego
Nie planuję
I nie moim też pomysłem
Przecież było ściegiem
Nadać życiu sensem Słowa
Nowym biegiem
Że żyć bez nas nie potrafisz
W to nie wierzę
Chciej posłuszny być
I prowadź
A uwierzę
Że Go kochasz.