Odyseja
i czytałbym bez końca
jak greckie pachole w megaronie domostwa
przy wieczornym ognisku zasłuchane w aojda
co przy płomieni błysku
nuci pieśń o prawnym bohaterze...
i ja też w nią wierzę
że podstępem zdobył Tróję
oślepił Polifema
Kalipso zaspokoił
naciągnął łuk z rogu
gdy dotarł
do progu
domu
pokonał zalotników
i przywitał syna
a w łożu pod jabłonią
czekała ta jedyna
wierna Penelopa
Tak skończyła sie ta legenda
i to wam tylko powiem
że upłynęło wiele czasu
a czas wszystko zmienia niezmiennie snują się tylko opowieści i marzenia