Sawanna
(a'la "Stepy Akermańskie")
Wstąpiłam na suchego przestwór oceanu
wóz nurza się w spaloną ziemię
wśród suchych cierni akacjowych brodzi
drogą w czerwonym pyle
wśród euphorbi trujących
potężnych jak dom baobabów
traw sawanny spalonych słońcem
Stójmy, jak cicho
tej ciszy nie zmąca
stąpające stado słoni
kawalkada bawołów wędrująca
w celu tylko sobie wiadomym
ani lwy leniwe
śpiące na głazach gorących
Stójmy, jak cicho,
słyszę, jak wąż wśród suchych traw pełznie,
jak skrzydło ibisa
o źdźbło trawy trąca.