X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Wszyscy jesteśmy Chrystusami

Wiersz Miesiąca 0
farsa
2020-01-31 17:24
Warszawa, 1932 r.

Gimnazjum. Nowa szkoła i etap w mym życiu.
Uczyłem się, a siostra oddała się szyciu.
Matka była krawcową, a ojciec kościelnym –
Musiałem przez to kłaniać się przed wielebnym.
Moja rodzina była biedna i wierząca.
Rodziców nie stać było na trzeciego brzdąca.
I tak było ciężko: z Zachodu przyszedł kryzys,
Liczba wiernych spadała, w krawcowni był wyzysk.
Jedyną pociechą były moje talenty –
W kwestii arytmetyki byłem nieugięty.

Po pierwszym wrześniowym chłodzie zachorowałem.
Prawie dwa bite tygodnie w łóżku leżałem.
Po powrocie zaskoczono mnie wnet klasówką.
Pierwszy raz, gdy musiałem pogodzić się z dwójką.
Stary profesor nie zważył na chorobę.
Nie znałem materiału. Wzbudziło to trwogę.
Mój ojciec stwierdził, że się bardzo opuściłem:
„Muszę zareagować. Nigdy cię nie biłem,
Ale jeszcze raz przyniesiesz ze szkoły dwóję,
A tuzin ciężkich pasów spocznie na twej skórze.”
Przejąłem się tą groźbą i do pracy wziąłem,
A tydzień później na poprawę się udałem.
Rozwiązałem bez problemu wszystkie zadania
I dzięki temu nie musiałem bać się lania.

W poniedziałek profesor odczytał wyniki.
Nie wiem jakie przy sprawdzaniu stosował triki.
Ku mojemu zdziwieniu dwóję otrzymałem!
Początkowo myślałem, że się przesłyszałem,
Ale belfer pozwolił do kajetu zajrzeć,
Co tylko potwierdziło, że zaczął się starzeć.
Jestem Kowalski, a klasowy leń – Kwiatkowski.
Same pały ma ten uczeń specjalnej troski.
Tym razem ja nie zdałem, a on dostał piątkę!
Pobiegłem zgłosić belfrowi ową pomyłkę.
Stary profesor nazwał mnie bezczelnym łgarzem.
Rzekł też, iż nie będzie gadał z takim gówniarzem.
Ponadto już wysłał do rodziców moich list.
Przysięgam, że usłyszałem w głowie pasa świst,
Gdy rzekł, że nada telegram o zachowaniu,
Co z pewnością posłuży memu sprawowaniu.
Tradycją był list, gdy uczeń dostał dwie dwóje,
Acz piątkę miałem mieć ja, a nie jakieś chuje!
To też mu powiedziałem… Wyrzucił mnie z klasy.
Zasmucony wracałem. Czekają mnie pasy.
Wyminąłem na klatce pana pocztowego.
List i telegram już otrzymali od niego.
Nienawiść poczułem do starego mężczyzny.
To także przez niego mój tyłek będzie siny.
Z wściekłością zepchnąłem listonosza ze schodów!
Przez te wszystkie emocje nabawię się wrzodów!
Gdy wkroczyłem, już czekali w salonie na mnie.
Przed biciem urządzą mi z pewnością kazanie.
Rozpłakałem się już przy ich mowie końcowej.
Ostrzegli mnie, że jak chcę, to może być gorzej.
Na domiar złego wpadł listonosz z wielkim guzem:
„Pilnujcie gówniarza! Nic się nie stało cudem!”
Ojciec nie uległ, wręcz potroił liczbę pasów:
„Wstyd! Nie myślałem, że dożyję takich czasów!
Płacz nic nie zmieni. Acz jutro dostaniesz lanie.
Dziś już wyczerpałeś limit na wydzieranie.”
Rzekł też, że zgrzeszyłem jak ludzie z wieży Babel
I że postanowił zamienić pas na kabel.

Poszedłem spać po kolacji. Zasnąłem cudem
Z myślą, że nazajutrz będę mierzył się z bólem.
Nad ranem dziwne trzaski i stęki słyszałem.
Noc minęła bardzo szybko. Niechętnie wstałem.
Natknąłem się na ojca, gdy byłem w łazience.
Ujrzałem na jego plecach pręgę na prędze!
Co się w nocy stało?! Co to miało oznaczać?!
Wziął mnie do pokoju, by o tym porozmawiać.
„Zawiodłeś mnie, acz straszliwy żal też wzbudziłeś,
Kiedy w strachu przed karą tak bardzo płakałeś.
Też w nocy płakałem i wziąłem twój grzech na siebie.
Razem z karą… Wszyscy chcemy przecież być w Niebie.”
Więc stąd te nocne trzaski – ojciec się kablował!

Pisząc dziś ten wiersz wiem, że na mózg zachorował.
Fanatyzmy ogarnęły go całkowicie.
Jak można samemu sobie fundować bicie?!
Dobrze, że teraz w normalnej rodzinie żyję,
Co nie znaczy, że czasem kabla nie użyję…
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
2 razy

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Stary wilk - przewodnik
Trzeba było iść do ojca i poprosić żeby coś wytłumaczył, bo nauczyciela nie rozumiesz.
Zapytać ojca na przykład jak się oblicza wariacje, albo silnie, albo jak rozumie pojęcie macierzy, albo co to jest funkcja i do czego służy. I wystarczy powiedzieć, że jak ty tego mi nie wytłumaczysz to ja nie zrozumiem ;-)

Trenku
Trenku
2020-01-31
Świetne. Uśmiałem się ale i zatrzymałem sie myślą nad treścią. Pozdrawiam :)


Zewediach
2020-01-31
Dzięki, pozdrawiam :)


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności