Nie mam weny więc chyba sobie odpuszczę! 😊 Ponadto czas na zaprawy i nie mam głowy do pisania...Pisz za mnie to podeślę kilka słoików z wiśniami! 😃 Pozdrawiam Waldi serdecznie 😊🍀

💕👍

Póki co muszę dalej drążyć, ale nie jest źle...Dziękuję Elu i pozdrawiam ciepło 😊🌼🍒😘

W obecnej dobie, przy tak rozbudowanej aparaturze medycznej wiele rzeczy można uchwycić!😃 Jednak trochę sobie poodwiedzam gabinety, bo jeszcze nie jestem do końca zdiagnozowana...Dziękuję Marku za życzenia, które odwzajemniam (bo zdrowia nigdy nie za wiele) i pozdrawiam serdecznie 😊🍀

Nigdy! 😃 Jakem "spod samiuśkich Tater"😂 Dzięki Iwonko pięknie i kolorowego dnia życzę 😃🍀🍒

Zapewniam Cię, że tak łatwo nie poddaję się! 😃Póki co jest ok! Jednak muszę szukać dalej... Dziękuję Bezko za wsparcie i pozdrawiam ciepło już z wiśniowego sadu! 😊🍒🌼

Ha ha ha...dobry komentarz! 😂 Pozdrawiam Ulko serdecznie z działki 😊🍀🍒

Póki co nie ma potrzeby! 😃Ale miło mi i dziękuję...Na razie nigdzie mnie nie chcą co mnie cieszy ogromnie! 😃
Pozdrawiam Daguś serdecznie 😊🍒🌼

Ha ha ha...nie tyle pan doktor tylko ja trzymam rękę na pulsie! 😃 Niestety trochę muszę poodwiedzać różnych medyków, ale jestem dobrej myśli...
Pozdrawiam Marku serdecznie 😊🍀

Ha ha ha...ale numer! 😂 Teraz dopiero zauważyłam, że piszę z dwoma osobami! 😃 Cześć Bezka...Co prawda pisałam o papierosach do Grażki a Ona pewnie nie pali! 😂

ok. całus

No przyznam szczerze mam to już za sobą i nie palę jakieś 21 lat! 😃 Jednak każdy musi sam podjąć decyzję o rzuceniu nałogu...Nie było łatwo, ale jestem szczęśliwa, że pokonałam takiego małego śmierdziela! 😂 Zrobisz co zechcesz...A teraz naprawdę uciekam bo jeszcze będę musiała spać na działce 😊👋

A wyobraź sobie, że mój zakazał mi palić papierosy!
No cóż, zakazy na mnie źle działają:))

Ha ha ha...mój też nie jest młodzieniaszkiem, ale ma nieziemski kolor oczu! 😂 Coś między kolorem nieba przed nocą a barwą morskiej toni...Nawet zapytałam lekarza co to za kolor! 😃 Pośmialiśmy się oboje...
Ważne żeby był fachowcem a reszta mniej istotna...Pa! 🌼

W takim razie dziewczyny, tylko ja chodzę do sędziwego kardiologa :))

Też długi czas stroniłam od lekarzy, ale dłużej nie dało się! 😃Mam raz na jakiś czas wizyty u przesympatycznego i w dodatku bardzo przystojnego kardiologa, ale mimo, iż mam zdrowe serce to muszę raz na dwa lata robić szczegółowe badania! No na kimś lekarze muszą ćwiczyć! 😂
Oszczędzaj się Grażko i w czasie upałów raczej siedź w domu...Jeszcze zdążysz niejeden koncert wysłuchać!
Dla mnie bez różnicy czy wrona czy inny ptak śpiewa! Pewnie, że lepiej słuchać słowiczych treli, ale nie zawsze się da... 😃 Generalnie słodyczy nie jadam i nie mam na nie łaknienia...Teraz korzystam z owoców póki jeszcze są 😃 Czas zwijać żagle z działki i trochę pomieszkać w domu! Pozdrawiam ciepło i udanego wieczoru życzę 😊🍀🍒

To dobrze, że się udało, ja przez całe życie nie byłam "kopiąca" jestem
z tych stroniących od lekarzy, no ale jak mus, to mus,
a krótki oddech miałam od paru dobrych lat, ale ze 3 razy jak poszłam do kariologów i nic mi nie pomogli, to się zniechęciłam, a teraz poszłam z czymś innym i wyszło przy okazji szydło z worka, czyli niedokrwistość serca. Też mam nadzieję, że ok, na razie jestem po paru dniach od zabiegu i niestety muszę 2 razy dziennie brać leki, pewnie 3/4 z nich do końca życia, niestety, obym wątroby nie rozwaliła, ale już się dokształciłam jakie np. warzywa owoce na wątrobę czy nerki dobrze robią, póki co nie mam z nimi kłopotu, a leków poza ziółkami od czasu do czasu czy apapu, albo aspiryny raz na kilka miesięcy nie brałam przez całe życie, nie znoszę brania leków, ani lekarzy, no ale jak się zacznie z nimi tańczyć, to bywa, że już się opędzić nie można, nawiasem mówiąc szkoda, że już jestem wiekowa bo mój prowadzący lekarz w szpitalu nie dość że miły i dobry fachowiec, to jeszcze długowłosy przystojniak, pewnie niejednej pacjentce zawrócił w głowie :))
A na stałe chodzę do doktórki, w podobnym wieku do mojego syna :)
Co do koncertu to jest ich sporo, wystarczy sprawdzić w necie,
w weekendy bywają nawet po 2 - 3 dziennie, czasem się nakładają i trzeba wybierać, choć w ten nie wiem czy się odważę, bo ok 35 stopniu to jednak niefajna temperatura, syn mi odradza, ale jeszcze nie wiem, co zadecyduję...
Koncerty ptaków też super, byli nie skrzeczenie wron, bo to już mniej fajne :)
Co od wody, tak to prawda, choć poza domem ja pije mniej, może to dziwne ale zawsze mam przy sobie czarne holsy, które nawet w tropikach i na pustyni/jak byłam w Tunezji/ ratowały mnie przed upałem i dawały poczcie lepszego oddechu, mięta, eukaliptus, dają fajną mieszankę, jak byłam w Tajlandii, to też część rozdałam, bo każdy miał na nie chęć :))
Dla mnie są lepsze od lekarstw i wody :)
Miłego wieczoru Gosiu życzę,
dobrze, że dbasz o zdrowie, w sumie ludzie często lepiej dbają o auta, niż o zdrowie, a powinniśmy robić jego przegląd choć raz na rok, to fakt...
Zobaczysz, wszystko będzie ok :)

Uff...kolejnym razem udało się, ale trzeba dalej "kopać" 😃 Może ktoś pomyśli, że jestem hipochondryczką lecz staram się dbać o zdrowie póki mogę! Zresztą nie wszystkie choroby są zależne od nas w 100%...
Oj chętnie wybrałabym się na jakiś koncert 😃 Na razie mam darmowe trele ptasząt na działce! 😊
Mam nadzieję Grażko, że jest wszystko ok! Faktycznie sercowcy muszą uważać i pić dużo wody...pozostali zresztą też! Dzięki za życzenia zdrowia, które odwzajemniam i pozdrawiam ciepło życząc udanego dnia 😊🌼🍒