Twardy beton
trzeba zaleźć na to sposób.
Małe dłuto nie pomoże,
może walnąć wielkim młotem.
Pęknie wreszcie
i głupota się rozsypie na kawałki.
Może dzięki temu
ktoś skostniały myśleć zacznie.
A jak myśleć zacznie,
odróżniać kłamstwo od prawdy będzie.
Przestanie łykać jak głodny pelikan,
zastanowi się prędzej.
A wtedy już nie będzie pod panowaniem,
tego, co go nazwał głupim ludem,
który wszystko kupi.
Zrozumie, że zaufał złu od dobra się odwrócił
i prawdę wreszcie polubi.