Ars Poetica
Gdy przybędzie, księżyc zaślubin będzie świadkiem
Wiatr pośród drzew usypianych opowiada szeptanki
Dwie ropuchy konferują pod czerwonym kwiatkiem
Skrzypce świerszczy już złożone, w liściu po koncercie
Melomanka sowa komentuje fakt wyrazem oczu
Kwiaty chowają swe sekrety niczym listy w kopercie
Język natury, warto go wysłuchać, zobaczyć, poczuć
Poczułem jak ostrze strzały wbija mi się w duszę
Apollo wraz z muzami ukazał się w mym śnie
Wiem, kiedy inni idą spać, ja obudzić się muszę
By po spełnieniu ostatecznym spać przez całe dnie
Ubrany, słucham jeszcze przez okno mego zamku
Jak organista ćwiczy grę pod kierunkiem ducha Bacha
Wróce tu jak zwierz po polowaniu dopiero o poranku
Na pożegnanie Księciu Poetów na obrazie, ręką macham
Schodzę do podziemnych czeluści kamiennymi schodami
Labirynt korytarzy zbawieniem dla mej inspiracji
Czasem zatrzymam się przed wykutymi w skale drzwiami
By poznać za nimi moc ludzkich zjawisk, obserwacji
Wchodzę, nieproszonym gościem będąc, na przykład na bal
Siadam, obserwuje romans, partię intryg dworskich
Kto zapłacił za swój urząd, kto zapłaci wbiciem na pal?
Świat rekinów i płotek, jak w głębinach morskich
Wchodzę czasem do sypialni w momencie gdy kochanek
Wyskakuje przez okno by już nigdy nie powrócić
Jutro przecież w innej pościeli zastanie go poranek
Tylko ciało, nie intelekt…wykorzystać i porzucić
Na polu bitwy widzę jak Dzieci Judasza zdradzają
Przyłączając się do wroga w chwili najbardziej krytycznej
Jak magnaci zamiast walczyć z wrogiem układają
Co pozostanie przy nich a co znów będzie zdobyczne
Materia ludzkich zachowań, do czego jesteśmy zdolni
Wszystko wychodzi na wierzch pod mym czujnym wzrokiem
Po trochu smutni, weseli, dobrzy, źli czy też swawolni
Czasem nie mogę w to uwierzyć z każdym nowym krokiem
Wracam mając w pamięci zapisane wasze słowa
Przyprawię je szczyptą ironii, dodam nieco powagi
Przejścia, rymy i dla ciebie czytelniku karma gotowa
Mam nadzieję, że spróbujesz przy odrobinie odwagi
Zasypiam, więc ocenę pozostaw dla samego siebie
Jak zwierz po łowach, przy wtórze świerszczy skrzypiec
Zakochana para wilków mocno tuli się do siebie
Parlament ropuch obraduje już przy ogromnej lipie
Chociaż wraz ze zwierzętami jesteśmy częścią natury
Wilk pokocha, ślimak nie wejdzie z układy z ropuchą
Że da się zjeść, co stanowi o odrobinie taktu i kultury
Z którą u nas w świecie ludzkim czasem nawet krucho
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności