Radio
przykuli ją do łoża. związali pasami
nie widząc nic. wokół czarno,
nie czuła strachu. przed wizytą, siostra wytłumaczyła skrupulatnie zabieg.
słyszała, miarowy stukot maszyny.
uspokojone serce biegło utartą drogą
tylko ten swąd. gryzący w nozdrzach,
zapach palonej skóry
i gorzki posmak w ustach.
nie czuła bólu,
anastazjolog postarał się
o jego brak.
wyobraźnia,
nie, to mózg.
podsuwał obrazy,
palonego ogniska
swąd wrzynał się w mózg
oczy rozpoczeły łzawić
wzbierało zrozumienie z ciałem
"jeszcze dwa razy.
wytrzymasz."
straciła przytomność.