Cud w domu Piotra
Po plecach przeszedł dreszcz,
na przedramieniu pojawiła się gęsia skórka.
Cisza w pomieszczeniu
zupełnie nie pasowała tu do rozbieganych
myśli oraz niepokoju wewnętrznego.
Tyle się dzieje. Tu, tu się dzieje.
Nie tam, gdzieś na zewnątrz.
Śmierć usiadła w sypialni teściowej Piotra
i czekała.
Pewnie napiłaby się kawy, której próżno szukać
w domu młodziutkiego apostoła.
To była idealna okazja dla dokonania cudu.
Stało się więc. Jezus uspokoił jezioro trosk Piotrowych,
żeby mógł on wypłynąć na głębię.
Nim staniesz się święty, rozważ ten cud,
bo nie raz jeszcze zwątpisz:
《Nie gorączkuj! Nie gorączkuj się...》
Bóg twój tu jest. Tyle.