Bóg i człowiek
Człowiek wstał, spod krzyża,otrzepał kolana.
Znów, w pełni sił,
w zdrowiu.
Zwrócił się do Pana.
"Za prośby, intencje spełnione - dziękuję.
Lecz teraz, me życie, sam już zaplanuję!"
I ruszył z planami.
Od razu, jak stał.
Zapomniał o Bogu.
Duużo planów miał.
Z rozmachem planował.
Okrutnie się strudził.
Głowę w łożu złożył.
Już się nie obudził.
A w krypcie, gdzie leżał, w górze, dzwon, się, śmiał.
On- sobie, planował, BÓG -zrobił, jak,chciał!
W kamieniu, na grobie.
Gdy litery kuto.
Celną myśl,dla niego, wyrzeźbiło dłuto!
"Gdy dłoń Ci podałem,
zrobiłeś się hardy.
Zapomniałeś,szybko
że jesteś-Puch Marny!"