X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Mała księga snów - Zajko w krainie marów

Wiersz Miesiąca 0
proza wierszowana
2023-11-15 09:36
Leżałem już w łóżku, było około godziny ósmej wieczór. Zmęczenie po pracy, jęło się dawać we znaki, pulsującym bólem stóp i pleców. Pisaliśmy do siebie SMS-y. Śmiałaś się z moich żartów, a ja byłem szczęśliwy, wiedząc, że się uśmiechasz. Kiedy odpisywałem na jedno z twoich pytań, telefon wymsknął mi się z rąk i wylądował na twarzy. Nie bolało, ale natychmiast odniosłem dziwne wrażenie, że ekran smartfonu wciągnął mnie do środka. Stanąłem na równe nogi i rozglądając się dookoła, targnęła mną pewna myśl... "skądś znam to miejsce." Nie wiem skąd, ale wezbrała we mnie niepohamowana chęć kupienia dwustu czarnych róż, w tym to celu udałem się do pobliskiej kwiaciarni. Pani za ladą, była bardzo miła. Choć twarz wyglądała znajomo, nie mogłem jej w żaden sposób skojarzyć z imieniem. Powiedziała mi, że jestem w twoim mieście. Zaskoczony tą informacją, wyjąłem z wewnętrznej kieszeni kurtki podręczną mapę i poprosiłem kwiaciarkę, aby wskazała mi najkrótszą drogę. Zanim tam dotarłem, kolor nieba zdążył zmatowieć i przybrać barwę ciemnej purpury, przebitej blado-niebieskim pół sierpem, który rozzuchwalony swoją pozycją, rzucał cień na pastwę nieuniknionych losów. Stanąłem pod twoim oknem i widząc, jak w blasku jarzeniówki rozczesujesz Nellce włosy, poczułem, że jestem w domu. Postanowiłem zrobić ci niespodziankę i zapukać do drzwi, jak strudzony wędrowiec, który powraca z bitwy o własne istnienie, po obiecaną miłość. Zadzwoniłem domofonem, ale nie do twojego mieszkania, oszukałem kobietę po drugiej stronie, że jestem ze straży pożarnej. I tu się zaczęło wszystko sypać, klatka schodowa nie miała końca, wiła się jak nie przymierzając Midgårdsormen, a ja tracąc powoli dech w piersiach, załamywałem ręce na niewidocznej poręczy. Słyszałem twój głos, wciąż się śmiałaś z ostatniego żartu, o niezbyt wysokiej szefowej, która nazwała mnie kiedyś "maleńkim". Kiedy dotarłem w końcu do twojego piętra, drzwi mieszkania same się otworzyły. "Wejdź zajko mój, czekałam na ciebie całe życie..."
Wtedy zniknęły wszystkie ściany, nie było już ani drzwi, ani mieszkań, jakby rozpłynęły się w powietrzu. Zostałem sam na tej klatce, było tak wysoko, że Ziemia wydawała się maleńkim ziarnkiem piasku, które wpada do oka, i nawet nie drażniąc powłoki, wyciska łzę, z zawrotną szybkością, poddaje się całkiem grawitacji. Zrozumiałem, że jestem tą łzą, że kiedy tylko dotrę do celu, wszystko się jakoś ułoży. Wchłonie mnie świat wspólnych marzeń i tęsknot, za który jestem w stanie poświęcić życie. Sen jakby wypluł mnie z powrotem do łóżka. Okryłem cię i przytulając mocno, śniłem o bez pamięci. Potem już tylko noc w twoim śnie: To było jeszcze w naszym starym mieszkaniu, pamiętam dokładnie zapach jabłkowej świeczki i tykanie zegara, w jakiś sposób zsynchronizowane z dźwiękiem przewracanych kartek, czytanej przez ciebie książki. Nie mogłem zasnąć, chociaż sen wdzierał się do sypialni, najpierw nieśmiało, jak cień na podłodze, próbował wypełznąć z moich myśli aż do ścian, żeby tańczyć, żeby w tej ciszy opowiedzieć swoją historię. Później już tylko ciemność, tysiąc myśli na minutę, liczenie od stu do zera i tak w kółko. Wiesz przecież.
Wtedy poczułem, że muszę się obudzić. Kiedy otworzyłem oczy, okno sypialni pękło i z hukiem roztrzaskało się o ścianę, z której ociekała wrząca farba. Nie ocknęłaś się, nawet kiedy wiatr miotał zasłoną nad twoją głową. Próbowałem cię obudzić, ale nagle łóżko, razem z nami, z całą sypialnią, zaczęło spadać w dół. Krzyczałem, wciąż próbując cię obudzić, ale się nie dało. Jakbyś w ogóle nie czuła, że coś się dzieje. Łóżko uderzyło z impetem o ziemię. Znowu ciemność. Chcę wykrzyczeć twoje imię, ale w gardle i w ustach mam popiół, nie mogę oddychać.
Ciemność spowiła szara mgła, zobaczyłem ulicę swojego miasta, ludzie bez twarzy szli jej środkiem, jak lunatycy. Z oddali biło jakieś światło, dostrzegłem latarnię morską pośród kłębów gęstej mgły. Kiedy do niej dotarłem, na straży stał ogromny czarny królik. Miał zielone oczy i mówił do mnie w myślach. Zapytałem, czy wie gdzie jesteś, i jak się stąd wydostać. Odpowiedział, że jesteś wszędzie, i że jeśli zechcesz, mogę tu zostać już na zawsze. Królik zaprowadził mnie do lasu, gałęzie drzew wyglądały jak czarne, powykrzywiane dłonie. Z każdym krokiem, jakby zbliżały się chcąc nas pochwycić i już nie puścić. Było w tym lesie coś niepokojącego, coś czego nawet czarny królik zdawał się obawiać. Słyszałem jak coraz szybciej oddycha, jak jeszcze szybciej zaczyna bić jego ogromne, królicze serce. Zanim się obejrzałem, już go nie było, zostałem sam w lesie obcych, spowitych mrokiem rąk. Jednak po chwili dostrzegłem, że na jednej z gałęzi coś jest. Gałąź sama w sobie wyglądała nieco inaczej niż pozostałe. Wyglądała prawie jak... ręka kobiety.
Podszedłem bliżej drzewa. Z początku wydawało mi się, że im bliżej podchodzę, tym jest większe, jednak kiedy już byłem przy nim na wyciągnięcie ręki, zrozumiałem, że to nie drzewo urosło, tylko ja zrobiłem się bardzo mały. Tak mały, że bez trudu wszedłem po spękanej korze. Kiedy już wszedłem na gałąź, świat zdawał się niewyobrażalnie wielki. Przedmiot, który dostrzegłem z dołu, okazał się swego rodzaju srebrną szkatułką z lekko uchylonym wieczkiem. Teraz, kiedy zmalałem, szkatułka miała rozmiar domku, postanowiłem się do niej wdrapać i sprawdzić, co jest w środku. Nie uwierzysz... udało mi się, ale jak tylko dotknąłem palcami dna szkatułki, sen się skończył, a ty spałaś przy mnie spokojnie jak zawsze. Była czwarta nad ranem. Wziąłem prysznic, zrobiłem ci kawę i śniadanie do łóżka.


autor
Uczeń Marka Aureliusza
Uczeń Marka Aureliusza

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
3 razy

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Z Aniołem pod rękę:-)<sup>(*)</sup>
Ciekawie opisana fabuła ..

tańcząca z wiatrem
Dobrze się czytało, dobrze napisane, msz.
Pozdrawiam.

Elżbieta
Elżbieta
2023-11-15
Intrygująco, z ogromną wyobraźnią napisany test! Czytałam z zainteresowaniem i przyjemnością!
Serdecznie pozdrawiam ⭐

bez definicji
bez definicji
2023-11-15
Masz we mnie stałą czytelniczkę, a prozę wręcz uwielbiam. Niezwykle płynnie czytało się tekst.
Pozdrawiam ciepło Uczniu :))🍀 5/6


Uczeń Marka Aureliusza
To bardzo miłe co Pani napisała, i bardzo motywujące. Swój warsztat zawdzięczam przyjaciołom z Piszemy.pl, nauczyli mnie więcej, niż jakakolwiek prywatna, czy publiczna Szkoła, będę Im za to wdzięczny do końca życia, bo dzięki temu zrozumiałem, że moje pisanie, chociaż czasem treściowo roztrzepane i nieporadne, koniec końców ma jakiś sens :) Sam fakt, że komuś się to podoba, jest dla mnie bezcenny :) dziękuję za motywujące słowa.
Ps : Mam trochę prozy, niewykluczone, że jeszcze coś opublikuję na forum. Chyba, że administracja zabroni, wtedy pomyślimy :) pozdrawiam


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności