Ja znam ludzi
Nawet gorzej niż batog czasami uderza słowo.
Ja znam ludzi, ti ludzi naprawde potrafią walczyć.
Oni niosą swój krzyż z uniesioną wysoko głową.
Ja znam ludzi, prawdziwych, bez strachu i bez nadziei,
Co bez względu na los pamiętają co znaczy radość.
Kiedy burza nadchodzi i straszne się rzeczy dzieją,
Się żegnają na zawsze i mówią że damy radę.
Ja znam ludzi, prawdziwych i zwykłych, ze krwi i kości.
Co nie szczędzą ni siły, ni życia, ani naboi.
Kiedy kula zabija w nich życie i smak młodości,
Zaciskają swe zęby i mówią że się zagoi.
Ja znam ludzi, ci ludzie od dawna nie wierzą w cuda.
Wierzą tylko we krew, która płynie w ich ciemnych żyłach.
Kiedy krew im zastyga, przychodzi z przeszłości córka.
Oni cieszą się, się uśmiechają bo córka żyje.
Ja znam ludzi, tych ludzi, co mają srebrzyste włosy,
Szorstkie dłonie ze skórą tak twardą, jak górski kamień.
Wciąż nie myślą o Bogu, bo się oduczyli prosić.
Za zwyczajem na końcu modlitw już nie mówią amen.
Oni idą bez wody do ognia, bez światła w ciemność.
Oni mają stalową broń i żelazną wolę.
Moja pamięć to cmentarz dla tych, których więcej nie ma.
Ja znam ludzi. Ja znałam. I to mi najbardziej boli.