NIOBE cz.1
O Instytucie dowiedział się na studiach. Fascynowała go materia, którą od wieków próbowały zgłębić tęgie umysły współczesnego świata, szczególnie po wielkim kryzysie energetycznym, jaki dotknął Ziemię na początku ubiegłego milenium. Wówczas zaczęto szukać nowych źródeł energii, najlepiej odnawialnych albo przynajmniej takich, by wystarczyły na kilkaset lat. I wtedy trafiono do Chloris, małej miejscowości w Azji Mniejszej. Według tutejszych legend skała znajdująca się w okolicznym lesie żyła i miała dziwną moc. Przyjechali naukowcy. Przeprowadzono szereg badań i przekonano się, że rzeczywiście ogromna góra emanuje dziwną energią a ciecz, która z niej wypływała okazała się bardzo wydajnym paliwem. Zbudowano wokół skały zespół laboratoriów i tak zaczęła się historia Instytutu. Z czasem samą skałę zaczęto nazywać Niobe.
– Teb! Teb! Do jasnej cholery! Ocknij się jełopie! – usłyszał krzyk. Zerwał się i mało co nie wylał na siebie kawy, którą trzymał w ręce. To była Taj, jego zastępczyni. Odkąd wprowadzono nowe zasady w Instytucie, musieli pracować w parach i to mieszanych, ‘parytety, parytety’ – powtarzano jak mantrę. Tebowi nie przeszkadzało to. Lubił Taj, choć pracować zdecydowanie wolał sam.
– Czego chcesz skarbie? – złośliwie odpowiedział w stronę zbliżającej się do niego kobiety. Wiedział jak bardzo nienawidzi tego sformułowania ale ubóstwiał patrzeć na jej grymas, gdy tak do niej mówił. Miała takie zabawne zmarszczki na środku czoła.
– Wal się! Raport dla LETO gotowy? – lekko zirytowana Taj przeszła od razu do konkretów.
– Na śmierć zapomniałem! Taj, nikt nie zrobi tego lepiej niż ty… – powiedział przymilająco.
Zdawał sobie sprawę, że cotygodniowe sprawozdania dla Ligi Ekstremalnych Taktyk Obserwacji były zmorą każdego pracownika NIOBE. Nie miał pojęcia dlaczego musieli je ciągle robić, choć i tak, na rozkaz z góry, nic w nich nie wykazywali. Miały być suche, treściwe ale nic nie wnoszące. Do tego podane monotonnym głosem, bez zbędnych przerw, a tym bardziej zająknięć. Pracownicy LETO byli fachowcami w czytaniu mowy ciała. Poza tym szereg różnego rodzaju czytników taksował raportującego od stóp do głów. W przypadku jakichkolwiek odchyleń od normy brano delikwenta na rozmowy wyjaśniające. Już sam widok oddziałów prewencyjnych LETO przyprawiał o ciarki. Zniewieścieli mężczyźni z APOLLA i nazbyt męskie kobiety z ARTEMIS. Każdy dostawał swojego anioła stróża, który odbierał ‘szczęśliwca’ i przyprowadzał, kiedy już było po wszystkim. Teb raz widział taką akcję i za żadne skarby świata nie chciał się znaleźć w skórze przesłuchiwanego. A dziś nie był w dobrej formie, by brawurowo odegrać swoją rolę przed LETO.
– Taj, nie jestem w stanie… – próbował udobruchać koleżankę.
– Widzę. Wyglądasz jak duch po całodniowej imprezie. Idź się ogarnij. LETO biorę na siebie – wspaniałomyślnie rzekła kobieta.
– Masz u mnie duże piwo – z wyrazem ulgi odparł.
– Tylko jedno? Przecież wiesz, że jak zaczniemy imprezować to nie skończy się na jednej… skrzynce – roześmiała się.
– Dobra, dobra. Wleję w ciebie tyle piwa, że będzie krążyło w tobie zamiast krwi – dołączył do niej Teb.
Kiedy Taj poszła przygotować się do raportu, Teb znów pogrążył się w myślach. Niobe – skała, którą miał przed sobą, którą monitorował przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, była zniewalająca. Żyła swoim życiem. Na zewnątrz martwa, w środku wypełniona czymś niesamowitym. Było to niematerialne, niemierzalne a jednak krążyło nieuchwytne jakby nie chciało, by ktokolwiek wiedział o jego istnieniu. On to widział dzięki swoim urządzeniom. Wchodził niemal w środek Niobe, ale niewiele mógł o niej samej powiedzieć. Próbował pobierać próbki ze skał ale zaraz po odłamaniu od macierzy, co i tak było nie lada wyczynem, stawały się po prostu martwymi kamieniami. Zresztą nikt nie potrafił jednoznacznie stwierdzić czym wypełniona była Niobe. Poza tym łzy - jak nazywali je miejscowi, czyli ciecz, która wypływała z dwóch źródeł niemal na szczycie. Doskonałe paliwo. Wystarczyło niewiele by wypełnić tygodniowe zapotrzebowanie na energię dla wielomilionowego miasta. I znów zagwozdka. Nie dało się do końca ustalić składu chemicznego substancji. Zawsze coś nie pasowało do całości. Niestety od kilku wieków skała wydała jedynie kilka kropel. Dobrze, że zmagazynowano zapasy, choć te zaczęły się pomału kończyć.
To nie wszystkie tajemnice i zadziwiające historie związane z tym miejscem...
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: niebieski
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdrawiam serdecznie
Ale fajne, wciągnęło mnie. Czekam na więcej..
Pozdrawiam :)
pozdrawiam wieczornie, z kompletem gwiazdek :)
To co mi tylko przeszkadza, to język niski niektórych wypowiedzi (nie pasuje do kobiety takie zachowanie, może to kwestia zmiany pracy, a stanie się cudownie kobieca, wydaje się być mocno przebodźcowana heh).
Pozdrawiam✨
Z wieczornymi pozdrowieniami komplet gwazdek 5/6 :)))
Brawo!!! 5/6 i pozdrawiam serdecznie Bezka :))
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności