Aaa i jeszcze jedno, kto ze mną i Ulką będzie tańczyć na dachach domów "Tańcz mnie po miłości kres" 😍...

Małgosiu, w Twoich wierszach jest wszystko: piękno, wzruszenie, ale też głęboka prawda, podana jednak tak delikatnie – z takim wyczuciem - że czytający odbieraj ją jako własne przemyślenia. To dar. Trudno mi sobie wyobrazić TW bez Ciebie (pamiętam, że w tym samym czasie zaczynałyśmy przygodę z portalem), mój dzień bez Twojego wiersza, jednak… nie o mnie tutaj chodzi… i wiem, co to znaczy szukać ciszy… To, że się jeszcze nie poznałyśmy, jest tylko obietnicą dnia jutrzejszego i bardzo w to wierzę. Nie masz podanego maila, bo już bym do Ciebie napisała, ja mam 😊). Mimo wszystko będę czekać na kolejne wiersze i wiem, że nie tylko ja. Buziak i do zobaczenia. PS Co do zimowego spleenu – znam potwora, co roku się z nim mierzę ( wspominałam Ci, jak bardzo jestem światłociepłoluba 😉) i wiem jedno - „jest, a więc musi minąć, minie, no i to jest piękne”.

Absolutnie nie zgadzam się na nasze rozstanie. Teraz jestem w drodze i trudno mi pisać, ale gdy wrócę do domu, wrócimy do tematu. Przytulam serdecznie.

Nie bronię facetów, tylko - mimo wszystko - równowagi.
Sparafrazuję "Seksmisję": "likwidując męską połowę świata zlikwidowałybyśmy tym samym połowę siebie" - https://www.youtube.com/watch?v=2N7b3uJy_UY&ab_channel=kilometr.
To oczywiście wizja męska i bardzo idealistyczna w dodatku, ale bez facetów świat nie byłby wart, żeby na nim być kobietą.

Buziolki.
Na mnie chyba czas, żeby zwinąć się z TW na dobre. Dopadł mnie zimowy spleen.
Szkoda, że nie spotkałyśmy się w realu :( ale dobrze było spotkać Cię nawet w tej formie :)
Wybieram się w styczniu do Groteski na spektakl z wnuczką, pomyślę sobie o Tobie cieplutko, będąc gdzieś w pobliżu :*

Ależ bronicie tych facetów ;-)). Mam nadzieję, że przynajmniej docenią, hehe. Jednakowoż przynajmniej jakąś jedną małą wysepkę dla kobiet bym próbowała przeforsować. Wyjeżdżałoby się tam na miesiąc ku zdrowotności :-). Buziaki.

Tak właśnie zrobię :-)). Aaaa i nie połknął, w gardle mu stanęło hehe.

Ciiii ;-)). Czasem podobno o podłogę rzucić trzeba, hehehe. Dziękuję i pozdrawiam.

To się cieszę, bo taki był zamiar :-)). Serdeczności.

Wreszcie jakiś głos rozsądku, hehe. Serdeczności :-)).

Nie będę grymasić, wezmę, co da, mogą być nawet te z odrzutu :-)). Z pozdrowieniem.

:-)). Kłaniam nisko za męski komentarz pozostawiony pod tą treścią. PS Coś w tym jest.

:-))). I tu racja, tak, to problem jest niemały,
żaden plan niestety nie jest doskonały 😊)...
Należy go więc dopracować ;-).

Dziękuję serdecznie ...

Dla Ciebie mam przygotowany immunitet :-))

Dzięki, Twoja życzliwość dla piszącego dodaje skrzydeł :-). Serdeczności.