Zanim spadnie miecz Damoklesa
o moim starym wierszu, mam nadzieję, że
mi wybaczysz, że go przytoczę,
dziękuję za przypomnienie mi o nim.
*****
W pościeli białej leży postać
może kobieca, może męska?
Ani Joanna od aniołów,
ani zapewne żadna święta.
To widać! Ból ją szarpie mocno,
miota i targa w czystej sali,
choć wokół nie spadają bomby
i mur popękał bardzo dawno...
Miecz Damoklesa wisi cicho -
na znak czekając z samej góry,
a piasek sypie się w klepsydrze
i wyrok zbliża się ponury!
Czemu się ona w tej udręce
miota i wyje przez godziny?
Nie może prosić, żeby prędzej
miecz nad jej głową ostrzem błysnął?
Może dlatego nieskrócona
jest droga i jest próg procesu,
by skrucha mogła się dokonać,
oczyścić z ostrych cierni grzechów.
*********
Z góry podkreślę, iż wiersz nie jest zachętą
do stosowania eutanazji,
tylko próbą poruszenia
tego trudnego tematu,
bowiem w obliczu ogromnego
cierpienia, to co wydaje się nam oczywiste,
bywa że podlega znakom zapytania,
a są kraje, w których
skrócenie życia jest legalne...
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Ciepło i serdecznie pozdrawiam:)
To prawda, że nieznośnie ciężki to temat,
miło mi Ciebie gościć, pod wierszem,
pozdrawiam Cię serdecznie i oczywiście Wilczusię, także :)
Cóż, to cierpienie jest straszne, i niestety wówczas
człowiek wcale nie jest pewien tego, w co na chłodno wierzy, jeśli ktoś modli się o odejście, bo i tak bywa:(
Dziękuję za czytanie, pozdrawiam Cię serdecznie!
Takich dlaczego tak, jest w życiu wiele. Sami decydujemy. Gdy w stronę dobra robimy to chętnie,
a ono często okazuje się...złem.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Tak niektóre niby dobro nie jest dobrem,
nie zawsze można je rozpoznać, czasem
zło się pięknie maskuje.
Dziękuję za czytanie, pozdrawiam,
miłego dnia także życząc.
Dziękuję za czytanie
i dobre słowo na temat wiersza,
pozdrawiam Cię serdecznie.
Wiesz z jednej strony uważam, że człowiek nie powinien decydować o tym czy ktoś ma odejść z tego świata, czy nie,
a z drugiej gdy jest to ciężka, nieuleczalna choroba i męczy się okrutnie, to niestety nawet bliskim przychodzą do głowy okropne myśli, że może byłoby lepiej, by już nie żył i się nie męczył i jeśli to jest kraj w którym taka możliwość jest, a są takie kraje/Polska do nich się nie zalicza/ to pewnie dochodziłoby do eutanazji, z jednej strony to okropne, bo to Bóg /skoro nas stworzył/ to ma prawo to życie odbierać, zatem my tego nie mamy prawa robić, ale z drugiej, czy mamy prawo patrzeć jak ktoś umiera w mękach, gdy już nawet morfina nie działa, gdy organizm nie ma siły walczyć o życie. Wbrew pozorom w takiej sytuacji nie jest łatwo dawać jednoznaczne odpowiedzi, choć sądzę, że ja nie potrafiłabym podjąć takiej decyzji, bowiem miałabym wyrzuty sumienia do końca życia, były to dla mnie ogromny ciężar, ale z drugiej to też może jest egoizm, jeśli chory jest świadomy i chce by mu skrócić cierpienie, to w moim odczuciu chyba powinien mieć prawo decydowania o sobie, on, nie ktoś za niego...
Dziękuję za czytanie, pozdrawiam Cię serdecznie.
"by skrucha mogła się dokonać,
oczyścić z ostrych cierni grzechów"
Tak jakby to chodziło o jakieś przewinienia, zniszczony wizerunek.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Nie, no nic na siłę, jeśli nie chcesz rzucać,
to nie rzucisz, ale wiadomo, że jednak to może skracać
życie i na płuca też dobrze nie wpływa,
a co do lekarza, może czasem warto zmienić,
ja mam stałą kardiolożkę, sympatyczną zresztą,
a inni to co chwilę się zmieniają, ale nie z mojej winy :))
A co do zabiegów, niedawno miałam sercowy,
a czeka mnie na oczy, w odstępach czasowych,
ale nie chcę o tym się rozpisywać,
ogólnie nie bardzo lubię się zwierzać,
laser mnie czeka, może pomoże może nie,
mam nadzieję, że tak,
czas pokaże, bo wiem, że różnie bywa,
poza tym też jestem krótkowidzem.
Dobrego wieczoru, raz jeszcze :)
Tak już wyszło z tymi lekami, ale zdobyłem się na odwagę i za 3 miesiące ... zmieniam lekarza.
A papierosy po prostu lubię palić, lubię tą chwilę zadumy (palę na zewnątrz) i niewielkie chwile z nietoperzami :-) cieszy mnie to.
Ja sam jestem krótkowidzem. Nie wiem jednak o jakich zabiegach piszesz.
Tobie również dobrego wieczoru życzę :-)
Nie wiem, jak masz na imię?
Daj już spokój z tym za mało, wszystko jest ok,
a zachwyty to z pewnością nie u mnie,
ale znam takich, którzy je mogą wzbudzać,
poza tym wiadomo, każdy ma inny odbiór.
Przykro mi, że musisz brać leki i cierpisz na poważną chorobę, ale myślę, że jednak lepiej, że je bierzesz w tej sytuacji, niż miałoby jeszcze być gorzej, a co do papierosów, masz zdjęcie z papierosem, a z pewnością palenie zdrowiu nie służy, może dobrze by było podjąć próbę ich rzucenia, ale wiem, że nie jest to łatwe, choć nie niemożliwe, ale to wiadomo od chciejstwa wszystko się zaczyna...
Pozdrawiam Cię ciepło i życzę zdrowia, bo ono najważniejsze, ja z kolei mam problemy sercowe, a i oczy też niestety nie są w dobrej formie, po Nowym Roku czekają mnie zabiegi, ale nie ma co o tym gadać...
Dobrego wieczoru życzę!
Jeżeli coś gdzieś będzie nie tak z wierszem to na pewno Ci powiem. Jak do tej pory nie miałem żadnych zastrzeżeń a to znaczy, że jest bardzo dobrze. Możesz być z siebie dumna :-)
Obawiam się, że te papierosy to już zostaną ze mną na długo :-(
jeśli uważasz, że dobry, to cieszy,
bo niektóre wiersze wymagają od nas
trudu, by unieść temat, by nie uczynić go zbyt patetycznym, itp...
Pozdrawiam raz jeszcze, miłego dnia życząc,
a i nie pal już tyle, bo szkoda płuc :)
Pozdrawiam ponownie :-)
Temat i ciekawy i ciężki, zarazem, ale dotyczący każdego z
nas...
Co do cytatu, to tylko takie zastanowienie nad tym, iż może ludzie dlatego cierpią, bo mają wiele grzechów na sumieniu, zatem nim przejdą na drugą stronę, może dobrze by było, by jeszcze tu, na ziemi mieli szansą na poprawę, ale to tylko takie gdybanie, bowiem często w religii chrześcijańskiej mówi się o grzechów odkupieniu, o karze, o niebie, piekle itp, ale ja nie twierdzę, że cierpienie jest jednoznaczne z posiadaniem grzechów, tylko głośno nad tym się zastanawiam czy my cierpimy za grzech pierworodny, za nasz własny, czy w ogóle takie myślenie jest bezzasadne, często ludzie uważają, że jeśli spotyka nas coś złego to jest kara, jeśli są to ludzie wierzący to odnoszą ją do kary boskiej, stąd taka fraza w wierszu.
Miło, że uważasz, że wiersz jest ciekawy, szkoda, że nie zasługuje na słowo dobry, bo starałam się by takim był, ale nawet starając się, bywa, że nie unosimy danego tematu,
o kwiatkach i motylkach jest o niebo łatwiej pisać, niż na trudne tematy, ale uważam, że powinniśmy pisać również o tych trudnych.
Dzięki za czytanie, pozdrawiam Cię serdecznie :)
Przepraszam, za moją szczerość i wynurzenia.
Bardzo dobrze, Grażynko poprowadziłaś temat, delikatnie a jednak wyraziście... To świetny wiersz 5/6
Serdecznie pozdrawiam, Grażynko z życzeniami dobrego dnia:)⭐
Tak, niestety ja też widziałam cierpienie najbliższych mi osób, tylko akurat w ich przypadku już nie było widać świadomości, ale masz rację, że może tak być, iż gdy ona jest, to nawet gdy bardzo cierpimy, może się pojawić wola życia, bywa i tak, że lekarze nie dają szans, a jednak to życie nadal trwa i to przez długie lata, znam takie przypadki,
także wola życia jest bardzo ważna, i msz lekarze też mogą się pomylić wydając opinię na temat szans na przeżycie, to raz, a dwa może się tak zdarzyć, że to co dziś nieuleczalne, to za chwilę będzie uleczalne, gdy pojawi się nowy lek, czy będzie dokonany np. przeszczep organu, itp, medycyna idzie naprzód, tak jak i inne nauki, zatem nie zawsze można wszystko przewidzieć...
Dziękuję ci za poświęcony czas, również dobrego dnia życząc :)
Tak, to tajemnica, ponoć jesteśmy
naznaczeni grzechem pierworodnym,
ale czy dlatego musimy cierpieć, a tym bardziej
czy dlatego muszą cierpieć małe dzieci, które nie zdążyły jeszcze nic z tego życia mieć?
Msz jeśli jest zagrożenie życia maluszka, to okrutne,
gdy lekarz odmawia rodzicom, by mogli walczyć o jego przetrwanie i odłącza go od inkubatora, może tym bardziej jest to dla mnie straszne, bo sama byłam pod takim inkubatorem.
Dziękuję za wgląd, miło, że wiersz zaciekawił.
Pozdrawiam, miłego dnia życząc.
Pozdrawiam z ukłonem dla Poetki - Gocha i 5/6 💖
Dziękuję pięknie za Twoją obecność,
miło mi, że uważam, iż uniosłam
temat, bo nie jest on łatwy, to prawda.
Pozdrawiam serdecznie - wierszokletka
Grażyna, nie sądzę, bym kiedykolwiek
zasługiwała na to miano,
ale znam takich którzy zasługują i mam pełną
świadomość tego, jaka przepaść mnie od nich dzieli.
Miłego dnia życzę Poetce :)
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności