Nie dla mnie nadzieja
Miałam prosty układ
z ostatnią nadzieją
/skazany zresztą
z góry na porażkę/
że poza kilkoma łzami
puszczonymi mimowolnie
będziemy trzymać się
razem już zawsze.
A jednak,
gdy zerwał się wiatr
nad wyraz nieprzychylny
/choć przywoływany
przez długie zimy/
jednym pewnym gestem
z rąk wyrwał mi ciebie;
stałam w miejscu i patrzyłam
jak rozpływasz się w powietrzu
i jak nigdy jeszcze
drżałam ze strachu
/tak jak drży ziemia/
przed nadchodzącymi
dniami smutno - jesiennymi.