Rześki powiew rannego wiatru
wślizguje się pod zbyt lekką żółtą bluzę.
Słońce składa ciepłe pocałunki
na moich policzkach -
różowieją pod wpływem tej pieszczoty.
Pozdrawiam radośnie pierwsze ptaki,
które jeszcze nieśmiało zerkając
z przydrożnych drzew i krzewów
przeczesują dzióbkami miękkie piórka.
Już przeczuwają nadchodzącą zimę,
choć wokół jeszcze dużo zieleni
i tylko gdzieniegdzie widać pożółkłe liście.

Dziś znowu widziałam
wirujace w powietrzu białe pióro.
Lśniło w słońcu zanim spadło u moich stóp.
Po raz kolejny pomyślałam o Małgosi,
młodej dziewczynie
poznanej na przystanku autobusowym.
Mówiła, że wierzy w znaki i w Anioły,
że dużo się modli
i że chciałaby związać się z kimś,
dla kogo Pan Bóg
będzie tak samo ważny jak dla niej...
Widzę ją czasem w kościele,
widzę jak się modli i czuję,
że również za mnie...

Dziś pomaluję mój świat
słonecznymi barwami
z domieszką bieli i błękitu.
Uśmiechnę się do wszystkich,
których spotkam na mojej drodze
i wrzucę w każde serce ziarenko radości.
Kilka takich ziarenek z
zostawię tu na Portalu -
weź sobie jeśli potrzebujesz,
zasiej w doniczce swojego serca
i pielęgnuj wytrwale.

Kiedyś Cię zapytam,
co wyrosło z Twojego ziarenka...

Dobrego dnia :)