Jeśli nawet pokonane zostaną trudności
10.01.2025r. piątek 10:50:00 na telefonie.
Na laptopie później.
Jeśli nawet pokonane zostaną trudności
To w nowe wpadniemy.
Takie jest to życie doczesne.
Ciągle nas Bóg czymś doświadcza.
Wypłakany błękit oczu
I smutek przez życie kroczy.
Oby szczęście trwało,
Które jest lśnieniem
I zmysłów porywem.
Zamykam oczy z strachem
I otwieram z podobnym,
By nie powiedzieć,
Że z jeszcze większym.
Ukojenia zaznam,
A może całkiem
Dojdzie do destrukcji zdrowotnej.
magia pieniądza
I gonienie za
Często niepotrzebnym bogactwem
Jest wyniszczająca.
Chcemy tego
A jednocześnie nie chcemy
Chcąc jeszcze bardziej.
Pieniądze szczęścia nie dają,
A bez nich
Człowiek jednak jest taki nieszczęśliwy.
Jednakże znów
Poprawić sobie być jest.ok.,
Ale błagam nie za wszelką cenę
I nie gdzieś tam.
Zdrowie ma się tylko jedno.
Ono upada, przemija
Tak jak młodość.
Kolejny dzień zbliża nas do wieczności.
W życiu doczesnym nie ma tej radości.
Jeśli nawet pokonane zostaną trudności
To sami się wpakujemy
W jeszcze większe zawiłości.
Chciał człowiek sobie coś ulepszyć
To sobie pogorszył.
Chciał człowiek żyć spokojnie
To los pokrzyżował wszystko
Doświadczenie jakie człowiek zbiera
Inne, kolejne pokolenia i tak zignorują.
To co można czerpać od wcześniejszych pokoleń
Obecne pokolenie
Niestety w ogóle ignoruje.
Najgorsze jest odrzucenie
I wyważanie od nowa otwartych drzwi.
Jeśli nawet pokonane zostaną trudności
To wcale radość nie powróci.
Rozpacz totalna.
Destrukcja totalna organizmu.
Niepełnosprawność, ułomność
Na całej linii
Paraliżuje działania.
Czy w nas jeszcze coś zaprocentuje?
Dostępny talenty
A dlaczego je marnujemy?
Lub nie chcąc marność jednych,
Marnujemy inne, nowe?
Czy za dużo tych talentów mamy?
Tu nie chodzi o zdolności
Np. manualne, albo inne umiejętności,
Lecz w zamyśle o zupełnie inne coś chodzi.
Wspomniane talenty
Są taką głęboką metaforą
Sięgającą daleko
W ludzką i międzyludzką egzystencję.
Jeśli nawet pokonane zostaną trudności.
Wątpliwe by jednak razem, wspólnie,
Lecz jednak w pojedynkę.
Najgorsze jak każdy na własną nutę.
A wówczas nie będzie
Już nic z tego co było
I być może jeszcze jest.
Nie będzie już tak pięknie.
A wszystko w imię
Własnego egoizmu
I presji
Jak i strachu przed grzechem,
Bożym gniewem.
Jeśli nawet pokonane zostaną trudności
To inne pojawią się przemyślenia
W głębokim zaburzeniu myśli.
Jak teraz czekając po raz nty
W kolejce do lekarza,
Który się spóźnia.