Schody
Nieświadome swojego losu,
Stopy wkroczyły na schody,
Lśniące, pełne blasku,
Marzenie ukryło się w nich.
Lecz brutalna rzeczywistość
Zderzyła się z obrazem,
Stare schody jęk i skrzyp
Rozbrzmiewały w mrocznej otchłani.
Drewno spróchniałe, kruche,
Drzazgi wbijają się w stopy,
Wysokie obcasy zrzucane,
Ból miesza się z goryczą.
Nawet swobodny walc
Staje się niemożliwy,
Schody trzęsą się i skrzypią,
Pod ciężarem winy.
W oczach stolarza malowany żal,
Bezradność miesza się z bólem,
Nic nie może zdziałać,
Te schody są skazane na porażkę.
Gorzkie otrzeźwienie nadeszło,
Życie jak te schody,
Kruche i zniszczone,
Gotowe runąć pod byle ciosem.
Czas obudzić się z letargu,
Zbudować nowe fundamenty,
Na własnych zasadach,
Silne i niezależne.
Już nikt nie wmówi jej,
Że jest tylko słabą zaprawą,
Znajdzie w sobie siłę,
By pokonać te schody życia.
Na zmęczonych schodach siedzi,
Łzy spływają po jej twarzy,
Przeszłość powraca z upiornymi wspomnieniami,
Przypominając o bolesnych upadkach.
Ale tym razem będzie inaczej,
Wstaje z determinacją,
Gotowa na walkę,
Zbudować nowe, lepsze życie.
Schody
Nieświadome swojego losu,
Stopy wkroczyły na schody,
Lśniące, pełne blasku,
Marzenie ukryło się w nich.
Lecz brutalna rzeczywistość
Zderzyła się z obrazem,
Stare schody jęk i skrzyp
Rozbrzmiewały w mrocznej otchłani.
Drewno spróchniałe, kruche,
Drzazgi wbijają się w stopy,
Wysokie obcasy zrzucane,
Ból miesza się z goryczą.
Nawet swobodny walc
Staje się niemożliwy,
Schody trzęsą się i skrzypią,
Pod ciężarem winy.
W oczach stolarza malowany żal,
Bezradność miesza się z bólem,
Nic nie może zdziałać,
Te schody są skazane na porażkę.
Gorzkie otrzeźwienie nadeszło,
Życie jak te schody,
Kruche i zniszczone,
Gotowe runąć pod byle ciosem.
Czas obudzić się z letargu,
Zbudować nowe fundamenty,
Na własnych zasadach,
Silne i niezależne.
Już nikt nie wmówi jej,
Że jest tylko słabą zaprawą,
Znajdzie w sobie siłę,
By pokonać te schody życia.
Na zmęczonych schodach siedzi,
Łzy spływają po jej twarzy,
Przeszłość powraca z upiornymi wspomnieniami,
Przypominając o bolesnych upadkach.
Ale tym razem będzie inaczej,
Wstaje z determinacją,
Gotowa na walkę,
Zbudować nowe, lepsze życie.
Autor wiersza
Damian Moszek.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności