X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Podróż

Wiersz Miesiąca 0
groteska
2023-04-17 17:00
Chwilami Rudy przestawał rzęzić. Jednak zsiniała twarz nie wróżyła mu długiej przyszłości.
- To nie ma sensu – szepnął ktoś z rogu przedziału – otwórzmy okno i… no… właśnie.
- Co? Żywego człowieka z pociągu wyrzucić? - oburzył się Łysy. - Przecież to nieludzkie!
- A ta jego agonia to ludzkie? Przecież wszyscy czekamy, kiedy tylko przestanie oddychać, czekamy na tę odrobinę miejsca, którą zyskamy. Wszyscy chcemy, żeby go tu już nie było i wiemy, że wkrótce nie będzie. A dla niego co za różnica, teraz czy za chwilę?
- Ale jakże tak? Żywego?
- Jaki on tam żywy. Patrzcie, znów przestał oddychać.
- Przecież biedakowi tu za duszno. A tam za oknem tyle świeżego powietrza. Może upadnie na miękkie, może uda mu się złapać oddech? Tutaj nie ma żadnych szans, a tak może go uratujemy.
Rudy odszedł w milczeniu. Błysk przerażonych oczu w otwartym oknie i już. Nawet nie usłyszeliśmy odgłosu upadku.
- Pewnie na miękkie upadł - szepnął Otyły.
Miejsce po Rudym nie było już puste. Rozsunęliśmy się, rozprężyli, jak drobiny gazu w piłce, z której uszło nieco powietrza. Nikt jednak nie odczuł, żeby zrobiło się luźniej.
- Żeby tak jeszcze paru - pomyślał Blondyn.
- Niewątpliwie podróż ta nie jest pozbawiona pewnych niedostatków. Jednak niedostatki nie mogą przesłonić sprawy nadrzędnej. Posuwamy się, jesteśmy coraz bliżej celu. A w końcu chodzi nam przecież o osiągnięcie celu. - Otyły był wyraźnie zadowolony z tego, co powiedział. Był przekonany, że moc jego argumentów jest bezsporna, że każdy musi się jej poddać. Był więc wyraźnie rozczarowany nie widząc żadnej reakcji, żadnej zmiany w zachowaniu pozostałych podróżnych.
- Przecież posuwamy się - powtórzył. - Cel, cel coraz bliżej. Dojedziemy.
Zamilkł, przygwożdżony wzrokiem Wysokiego.
- A pana to ktoś tutaj nasłał? Propagandę robić? Tak żeś pan na miejsce siedzące zasłużył? Wysługiwaniem się zamiast uczciwej pracy?
Otyły pobladł, krople potu wystąpiły mu na czoło.
- Coś nietęgo pan wygląda - zagadnął Blondyn.
- Ależ skąd! Czuję się świetnie!
- Proszę pana, tak nie można. Przecież pan Otyły ma prawo wyglądać jak chce. Może nie jest okazem zdrowia, ale dlaczego go straszyć? - oburzył się Łysy.
- Pan też jakoś tak nieszczególnie, prawda? - Wysoki zwrócił się do pozostałych. Łysy skulił się i zamilkł.
- Niektórzy to więcej niż jedno miejsce zajmują. Ot, sprawiedliwość - mruknął Blondyn pod nosem, dostatecznie jednak głośno, aby wszyscy usłyszeli. Otyły próbował coś powiedzieć, jednak zdołał wykrztusić tylko kilka bezsensownych dźwięków. Wysoki spojrzał na Blondyna, obaj pokiwali głowami.
- Nietęgo z nim.
- Po prawdzie taki to jak nawet na twarde upadnie, to jakby inny na miękkie.
Cichy, siedzący przy oknie, nic nie mówiąc, otworzył je na całą szerokość.
https://www.wimbp.gorzow.pl/pegaz-lubuski-1-92-2023/#cat_8

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
4 razy

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Maba<sup>(*)</sup>
Maba(*)
2023-04-25
Nie skomentuję, bo jeszcze myślę...
Póki co - gwiazdki za warsztat.

Mada44
Mada44
2023-04-21
Niczym to się nie różni od braku empatii, której jest teraz bardzo dużo. Dbanie o siebie nawet kosztem innych. Pozdrawiam

Valanthil
Valanthil
2023-04-18
Cóż, beznamiętna selekcja. Kto sinieje, tego wina.

Marek Żak
Marek Żak
2023-04-17
Dobra ta ironia, a w takim pociągu nikt nie jest bezpieczny. Pozdrawiam

Urszula Ganc
Urszula Ganc
2023-04-17
Podróżą każde życie jest… Stacja docelowa mnie interesuje, ale to w swoim czasie. Może dlatego, że jej nie znamy, wydaje nam się, że podróż jest wieczna, trzeba więc walczyć o miejsce, o klasę… Inni też mają dwa łokcie i buta. Nie radzą sobie? Ich problem. Wyeliminować. Z życia, z pracy, z grupy. Manipulanci zazwyczaj łatwo wspinają się na szczyt. Dopiero później okazuje się, że każdy kij ma dwa końce, a w dodatku, skoro jest się na górze, to teraz można już tylko spaść. Następni z niecierpliwością przecież czekają w kolejce. W razie czego pomogą i popchną mniej lub bardziej dyskretnie. O ile Rudego tłumowi żal, bo pierwszy i taki niewinny, o tyle Otyły ma już – można powiedzieć – za swoje. Oddał, co wziął… Łatwo się przyzwyczaić. Łatwiej, niż nam się wszystkim wydaje… I tak toczy się pociąg zwany życiem.
No i nie zawiodłam się, warto było czekać.


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności