ekwinokcjum jesienne
a jednak będzie pełniejsza połowa
z dźwięcznym akcentem kropli -
zabarwi czerwienią klon
wtedy zrozumiesz
że tylko płacząca wierzba
wciąż niewzruszona
czeka nad brzegiem jeziora
i słowa trafią czule
rozplątując niespokojne myśli
uwijecie od nowa gniazdo miłości
wylęgną się pisklęta - rozkrzyczane
głodem dotyku
wiem drzewa ciasno zrośnięte
umrą z czasem
każde stanie się zaledwie wiązką
przeszłości
pulsującą pod korą
będą kolebką
wiecznej
organicznej miłości