Z czego spowiadają się święci?
Syczę coś pod nosem, jak Adam na Ewę,
a Ewa na węża.
„Pustyni miasta mu się zachciało...”
No, tak... Nanosił piachu buciorami,
odkurzacz oddał potrzebującym,
bo przecież w pustelni miotła wystarczy,
a teraz nie ma komu zamiatać z radosną facjatą.
Do tego jeszcze ta dusza biała —
a może to tylko panele w kuchni.
Wszystko tu widać!
Każda drobinka kurzu rzuca się w oczy
już od progu. Nie posprzątać dwa tygodnie?
— zapomnij...
„Tato, z czego spowiadają się święci?”
— pyta Tymoteusz.
„Do góry nogi!” — mówię zamiatając wkoło
fotela codziennych zastanowień.
„Może z cierpliwości...”
— podpowiada nam Lena.
Teraz mnie bardziej zastanawia:
Skąd dzieci mają w sobie tyle mądrości...
Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.