obudź się tato
nie często o Nim piszę
Wiersz Michała przywołał dziś we mnie wspomnienia
tam na torfowej ziemi wyrastała wełnianka
za wzniesieniem rozciągały się połacie stokrotek o pudrowych oczkach
mówiłeś patrz mała kiedyś ktoś zerwie dla ciebie to wszystko
chwytałeś dłoń wodząc palcem po bruzdach i żłobieniach
z niedowierzaniem kręcąc głową
że tak spracowana i szorstka z ogryzioną płytką paznokcia
mój świat zamknięty w kąciku oka z przebłyskiem błękitności
wciąż słyszę te słowa
silne ramiona w których mogłam się schować
przed kolejnym ciosem
tarczą mi były i schronem