OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
Rwałam owoc z zakazanych drzew,
choć miał czasem cierpki smak.
Depcząc kwiaty, biegłam przez ogrody,
chcąc powrócić do szczęśliwych miejsc.
Zawsze biegłam śladem czyichś stóp,
wiatr rozwiewał mi warkocze,
w oczy sypał piach.
Zostawały za mną zgliszcza marzeń,
zostawały pogubione łzy.
Gdzieś na strychu leżą zasuszone róże -
jak przeszłości widma złe
i zegary, co przestały tykać,
gdy zabrakło w życiu dobrych chwil.
W wypłowiałej sukni idę wolno,
pieszcząc dłonią odległe wspomnienia
i modlitwą otulam dusze bliskich,
by ocalić ich od zapomnienia.