X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

protokół odbioru cz.5 (proza fantasy)

Wiersz Miesiąca 0
proza wierszowana
2023-09-23 10:59
Kiedy tylko zostaliśmy sami, miałam szaloną ochotę wykrzyczeć mu całą złość w twarz, ale powstrzymałam się z trudem. W końcu ma się czuć jak u siebie w domu, zobowiązałam się. Czy nie byłoby dla mnie lepiej, gdybym nie była taka uległa? Należało od razu wyznaczać granice. On mówi dokładnie czego oczekuje, a ja potrafię kierować się tylko wyuczonymi modelami - tak zwanego „dobrego wychowania”.

Juma spojrzał na mnie przelotnie idąc do pokoju. Spędził kilka chwil przed ekranem, po czym wrócił zamyślony, podszedł do mnie cicho i poprosił:
- Zabierz mnie do jakiegoś sklepu z ubraniami. Nie mam nic na zmianę. Wiesz, lubię mieć czyste ubrania.

- W porządku, ale mam niewiele na koncie. Muszę cię zmartwić, bo źle trafiłeś, jeśli chodzi o moje finanse…

- Ja nie prosiłem o sponsoring. Miałem powód, by wymagać dodatkowych punktów samodzielności. Nie będziesz mnie utrzymywać. – Uniósł się honorem.

- Spokojnie, to na pewno jest w umowie. Ponosi się koszty marzenia. – Próbowałam jakkolwiek się wytłumaczyć.

- Tak, tego, które się ubezwłasnowolni swoimi oczekiwaniami. Ja, zapamiętaj, jestem prawie autonomiczny – szorstko wycedził.

Wstałam poddenerwowana, związałam włosy w kok. W łazience zmieniłam koszulkę, z powodów oczywistych, wciąż nie czułam się przy nim swobodnie. Weszłam do pokoju.

– Gotowy? – zapytałam.

- Jak zawsze.

Cóż za ideał?! – Pomyślałam zirytowana.

- Zatem ruszamy w miasto…

- Jasne. Tyle, że żadnych butików i lumpeksów nie bierzemy pod uwagę. Najlepiej sklep sportowy. – Wyjaśnił rozbrajająco szczerze.

- Jesteś sportowcem? – zapytałam z ironią.

- Kiedyś owszem. Teraz dbam tylko o kondycję. Muszę być w formie.
(Zabiłam go torebką, bo pomyślałam o swoich okrągłych boczkach).

Kiedy wyszliśmy z klatki schodowej, Słońce świeciło ostro. Starałam się w ogóle nie patrzeć na niego. Nie dlatego, że nie chciałam, a jego widok w końcu też nie był niemiły, ale po to, by uniknąć z nim kontaktu. Będę go tylko obserwować bez emocji. Rozglądał się dookoła, zaciekawiony. Wąskie uliczki wybrukowane kamieniami połyskiwały w słońcu niczym rybie łuski. Gdzieniegdzie zieleniły się liście drzew. Wydawał się zachwycony. Spoglądał co rusz w niebo, albo śledził rozświergotane ptaki. To był przyjemny widok. W końcu trafiliśmy do pierwszego sklepu.

- Tu są chyba takie ciuchy, jakie chciałeś… - powiedziałam.

- Przekonajmy się.

Juma rozejrzał się szybko wokół. Po czym stwierdził – tu nic dla mnie nie ma.
Bez słowa wyszliśmy, jak nieźle pokłócone małżeństwo. Potraktował tak samo kolejny sklepik i następny. Przyznam, że miałam ochotę zostawić go samego, ale niestety, nie mogłam. Przy, bodajże, ósmym podejściu, znalazł, tak, to nie żart, dwie szare koszulki i jakieś ciemne dżinsy. Dobrał kilka par skarpetek i bieliznę. Wszystko kupił w sklepiku z bawełną. Odetchnęłam z ulgą.

- Już mam to, czego na tę chwilę potrzebuję – powiedział beznamiętnie.

- Więc może wypijemy obok kawę? Lubię tę kawiarenkę. – Próbowałam się przymilić.

- Chętnie, twoja nie jest zbyt smaczna – zauważył.

Domyśliłam się, że pierwszą cechą, którą napisałam w nieszczęsnym wniosku o marzenie, była po prostu szczerość. Nie myślałam, że może być tak trudna na co dzień. Mimowolnie zerknęłam w lustro witryny, w której odbijała się jego postać. Dopiero teraz zauważyłam jaki jest przystojny. Nie był typem herosa, ale na pewno nie chucherka. Siwa czupryna, dodawała mu dostojeństwa. Nie! Odwróciłam wzrok. Na pewno nie będę się w niego wpatrywać! Kropka.
Kiedy w końcu usiedliśmy przy niewielkim stoliku, on nad espresso, ja nad parzoną po turecku, spojrzeliśmy na siebie. Poczułam na twarzy rozlewający się rumieniec. Ależ ze mnie wariatka! Kawę niechcący wylałam sobie na uda, zabolało cholernie.

- Boli?

- Wcale – syknęłam przez zęby.

Pobiegłam do toalety.
Wróciliśmy do mieszkania w ciszy. On z torbą zakupów, ja z poparzonymi udami.

- Powiem tyle, ile musisz wiedzieć. Wkręć mnie do pracy w jakiejś przyzwoitej gazecie. Zależy mi na dostępie do tajnych akt w archiwach. Muszę być śledczym, dostać przepustkę do danych. Równolegle będę pracował w ALKiW. Mam niespełna rok, by rozwikłać sprawę korupcji wśród wielu komisji. To nie jest zabawa w chowanego. Rozumiesz? – spytał.

- A co ja mam z tym wspólnego?

- Tyle tylko, że będziesz moją przykrywką – wyjaśnił.

- To duże ryzyko. Nie chcę się narażać za Zagrodę Pracy...

- Przyjęłaś mnie, od teraz wiesz, że wystarczą trzy moje skargi, żeby ściągnąć na ciebie prawdziwe kłopoty. (W myślach właśnie rzucałam w niego książkami).

I pomyśleć, że przez chwilę, co prawda krótką i bolesną, byłam nim zauroczona.

- Juma, ty chyba nie rozumiesz, że na dobrą sprawę podlegasz mnie. Myślę, że być może jesteś fałszywym marzeniem, ale rozliczą mnie jak za prawdziwe. Widzę, że obejrzałeś zbyt wiele kryminałów – syknęłam.

- Nie rozliczą cię, jak udowodnię, że marzenia to tylko utopia. Zarabiają na osobnikach. Na ich naiwności – mówiąc to, nerwowo chodził po pokoju.

- Nie powiedziałeś mi niczego nowego.

- Tak? To po co wysłałaś marzenie? – Wyrzucił mi oczywiste.

- Nawet tego nie pamiętam, wtedy to była nowość.

- Wiesz, ilu odbiorców nic nie pamięta? Komisja Równowagi Rozwoju podrzuca wam marzenia, żebyście je za nich utrzymywali, nie mają żadnych obowiązków i kosztów, bo ponoszą je przestraszeni odbiorcy. Mam swoich braci w różnych resortach, chcemy ich nakryć na gorącym uczynku… Boją się nas, obserwują. Stąd musimy się ukrywać w takich miejscach, jak na przykład twoje mieszkanie… - Juma mówił to z ogromnym przejęciem.

- Daj mi spokój. – Zakończyłam dramat w swoim stylu.

***

Wytrwali dotarli do końca rozdziału 1, teraz bliżej nieokreślona w czasie przerwa, ponieważ muszę przemyśleć rozdział 2.




Będę wdzięczna, jeśli popełniłam jakieś błędy - za korektę :)
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
11 razy
Treść

6
7
5
4
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
3
5
8
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


rzabaprzezrz
rzabaprzezrz
2023-10-01
No, w tej części dynamika wzrosła, akcja się rozkręca, dobrze zakończony rozdział, wciągający czytelnika. Pozdrawiam ciepło:)


bez definicji
2023-10-01
Miód na serce rzabko. Miło, że mnie czytasz.
Pozdrawiam ciepło i życzę cudownej niedzieli - Bezka :))

Motylek78
Motylek78
2023-10-01
Super jestem zachwycona nie mogłam się oderwać,
musiałam przeczytać do końca.
Rewelacyjne, czekam na dalsze losy.
Pozdrawiam serdecznie


bez definicji
2023-10-01
Bardzo przyjemnie czytać takie komentarze, to dobrze że opowiadanie wciąga. Lubię tych bohaterów.

Pozdrawiam ciepło Motylku - Bezka :))

Prostaczek
Prostaczek
2023-09-28
Jestem, jestem. Niezły psikus. Muszę czekać na dalszy ciąg. Nie lubię czekać 😡
Zostawiam gwiazdki. Pozdrawiam


bez definicji
2023-10-01
Dziękuję Ci za wizytę. Zajrzałam tylko na chwilkę, by o sobie przypomnieć. Jednak mam jeszcze dwa projekty na głowie, zatem trudno mi określić, kiedy pojawi się kontynuacja.
Pozdrawiam ciepło - Bezka :))

Turkusowa
Turkusowa
2023-09-25
Przeczytałam całość, podoba mi się i ciekawa jestem dalszego ciągu... Oczywiście zdaję sobie sprawę że trzeba poczekać, ale wiem że warto :)
Pozdrawiam :)


bez definicji
2023-09-26
Dziękuję serdecznie.
Pozdrawiam ciepło - Bezka :)

kmalenka8
kmalenka8
2023-09-24
Nasze marzenia nie zawsze pokrywają się z pierwowzorem, ale jak to w życiu bywa nie da się wszystkiego dokładnie i z wyprzedzeniem zaplanować! Może to i lepiej? 😃
Wiem powtarzam się...Będę czekała na dalszy ciąg! Pozdrawiam Małgoś ciepło 😊⭐🌼


bez definicji
2023-09-25
Myślę, że to dobrze, że niektórych rzeczy i uczuć nie można zaplanować. Pozdrawiam kochana Małgosiu - Bezka🦋🦋🦋

poezja.tanczy
poezja.tanczy
2023-09-24
To materiał na dobrą książkę
I tak trzymać
Pozdrawiam :)


bez definicji
2023-09-25
Kłaniam się Marcinie - Dzięki - Bezka🦋🦋🦋

Waldi1
Waldi1
2023-09-23
ja bardzo Ciebie uwielbiam ... jesteś czarownicą pisząca do mojego serca ... Pozdrawiam Ciebie serduszko ...


bez definicji
2023-09-25
Dziękuję Waldi i Ciebie ciepło pozdrawiam :))🦋🦋🦋

Elżbieta
Elżbieta
2023-09-23
Świetnie, Bezko zakręciłaś "marzeniami" i okazało się, że historia się komplikuje... nie dość, że peelką nie pamięta o czym marzyła, to jeszcze pozwoliła sobie zasugerować o czy ma marzyć, a to już niebezpieczne...
Trzymasz w "garści" treść, formę i styl!
Ściskam z nieodłącznym buziakiem :)⭐😘💕


Elżbieta
2023-09-23

bez definicji
2023-09-23
Oczywiście będę z doskoku wpadać, by poczytać Twoje wiersze! Może i jak czas pozwoli jakiś wierszyk sklecę i wrzucę!
Trzymaj się droga Przyjaciółko :))

Elżbieta
2023-09-23
Dziękuję, Kochana, domyślam się, że na kolejną część przyjdzie mi trochę poczekać!
Rozumiem konieczność zajęcia się innymi ważnymi sprawami! Będę czekała na Ciebie wiesz, że masz we mnie wierną czytelniczkę, Twoich pięknych wiersza a za prozą przepadam:))💝

bez definicji
2023-09-23
Kochana Elu, wspaniale mieć w Tobie czytelniczkę. Fakt, nieco namieszałam. Obecnie mam przed sobą dwa spore projekty do wykonania, stąd muszę mieć przerwę w pisaniu.

Chcę również przemyśleć w jaki sposób i w którym kierunku będą zmierzać losy tych dwojga nieszczęśników :))
Pozdrawiam Cię od serca i jeszcze raz dziękuję za czas - Bezka :))

Galba c.<sup>(*)</sup>
Galba c.(*)
2023-09-23
No to się kąmplikują sprawy. Komplikacja dodaje smaczka historii.
Tak trzymaj Bezko 👍
Pozdrówki 🌟🙂


bez definicji
2023-09-23
*nie kłaść a rzucać - rzecz jasna :))

bez definicji
2023-09-23
Lubię kłaść kłody pod nogi swoim bohaterom, bo i w życiu ich pełno.
Dziękuję Ci pięknie Marku, że zechciałeś przebrnąć przez rozdział 1, teraz potrzebuję dłuższej przerwy na przemyślenie przyszłości Mayumi i Jumy:)

Pozdrawiam ciepło - Bezka :))


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności