Ludzki czort...
pod brzozami przy strumieniu
siedzi diabeł i wygrywa życia rytm.
Na piszczałce pod gruszami
oszukuje, kłamie, mami,
później liczy nasze słone, ciepłe łzy.
Krótkie lata, długie zimy,
my tańczymy, wciąż tańczymy
w szczerym polu przy strumieniu, a on gra.
Pod gruszami, pod brzozami
powolutku zżył się z nami
stary czort, co serce w sumie dobre ma.
Tak przesiąknął złudzeniami,
życiem, tańcem, problemami,
że się łzami, razem z nami, zalał w sztok.
Na kamieniu przy strumieniu,
pod brzozami, pod gruszami
od lat kilku mieszka sobie ludzki czort.