X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

UWAŻNOŚĆ

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2022-11-26 09:39
Tego ranka siedząc przy kuchennym stole patrzył z jakim sprytem i uważnością miesza ciasto naleśnikowe, a potem nalewa je chochelką na rozgrzaną patelnię. Naleśniki zawsze wychodziły jej cieniutkie i rumiane, choć nie były idealnie okrągłe. Gdy już na talerzu leżała naleśnikowa górka, z taką samą uważnością mieszała w szklanej salaterce twaróg ze śmietaną i cukrem pudrem, zwijając jeszcze ciepłe pachnące ruloniki. Gorąca herbata przyjemnie pachniała goździkami i malinami. Kubek ze zdjęciem całej rodziny rozgrzewał dłonie i serce. Przyłapał się na tym, że nigdy wcześniej śniadanie nie smakowało mu tak jak dzisiaj. Nie wiedział nawet, że mają talerzyki w maki i dzbanek na herbatę malowany w koty, Nigdy wcześniej, bo zawsze jadł bezmyślnie, co miał na talerzu i zaraz oglądał się za pilotem do telewizora i sięgał po puszkę z piwem, potem po kolejną. Uświadomił sobie, że to jemu w ostatnim czasie brakowało uważności. Nie widział, albo nie chciał widzieć jej łez przyczajonych w kącikach oczu i szarych cieni pod oczami. Nie pytał, jak minął jej dzień, gdzie dziś była i z kim się spotkała. Od dawna nigdzie razem nie wychodzili. Ani do znajomych, ani do kościoła, ani na zakupy, ani na spacer. Wszędzie chodziła sama albo z dziećmi. Nawet w łóżku nie myślał o jej potrzebach, tylko o swoich. Spojrzał na nią ale odwróciła wzrok, zdążył jednak zobaczyć, że w jej oczach błysnęły łzy. Jego nauczono kiedyś, że łzy są odznaką słabości, również u kobiet. Jego matka nigdy nie płakała, chyba że w ukryciu. Zresztą o co ten płacz? O jedno piwo? O to, że pomógł sąsiadowi przy drzewie w lesie i potem trochę wypili na rozgrzewkę? Że wczoraj znowu przyjechał kolega i przesiedzieli kilka godzin w jego samochodzie, wypijając po kilka piw a gdy poprosiła, żeby odebrał syna z przedszkola, powiedział jej, że nie ma czasu. Zagroziła, że następnym razem przebije opony w samochodzie. I niby o co się pofukała? Przecież naprawdę nie miał czasu... Wieczorem nie odebrał córki z angielskiego, bo przecież był zmęczony...
A ona przecież siedzi w domu i nic nie robi i jeszcze jej źle... Z westchnieniem odsunął talerz po naleśnikach i rozłożył się na kanapie ze smartfonem w garści. Nie słyszał nawet, jak wyszła z domu...
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
8 razy
Treść

6
6
5
2
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
0
5
8
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


naskraju*<sup>(*)</sup>
naskraju*(*)
2022-11-27
Uważność zwinięta w rulonik naleśników. I kobieta przeźroczysta, dbająca o dom i czekająca wciąż na deszcz odrodzenia. Często kobiety płaczą w ciszy, by nikt nie usłyszał jej smutku. Czy warto tak czekać? Może wystarczy wyjść...

Serdeczności

Kinga
Kinga
2022-11-27
Smutna rzeczywistość , spotykana pod wieloma dachami domów . Rozczulił mnie Twój zapis Agatko.

Pozdrawiam ciepło ;-)

Marek Żak
Marek Żak
2022-11-26
Smutna ta historia i pewnie takich więcej. Pozdrawiam

AgaRytel
AgaRytel
2022-11-26
Takich sytuacji i podobnych jest dużo. Jest to przykre bardzo, kiedy nie zauważa się pracy kobiet w domach, nie docenia się i nie szanuje. Wszystko sama, wszędzie sama. Jest to trudne i złości. Bo przecież dzieci mają oboje rodziców. I uzupełnianie się w domowych obowiązkach chociażby zawiezienie do szkoły powinno być na porządku dziennym. Jest wtedy po prostu łatwiej. Bardzo dobry tekst.
Pozdrawiam Łezko :)

Waldi1
Waldi1
2022-11-26
to jest smutna prawda ... na całe szczęście Jadzia nigdy nie słyszy słowa... nie lub nie teraz ..daj spokój ... robione jest wszy od ręki na już ,..

Słońce09
Słońce09
2022-11-26
Ależ te kubki smakowe potrafią nieporozumień wprowadzić, a wystarczyłoby,
do tych rolowanych naleśniczków z twarożkiem i cukrem pudrem , dodać,
Jaj-ka🌞
Pozdrawiam :)

zbiwito
zbiwito
2022-11-26
znakomity tekst
pozdrawiam

sisy89
sisy89
2022-11-26
Smutno bardzo ale myślę, że sporo takich sytuacji, tylko nie każdy się przyznaje... A jak są dzieci, to niestety, czasem trzeba zacisnąć zęby, bo przecież odebrać, zawieźć, zająć się trzeba.
Pozdrawiam serdecznie :)


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności