miłość nad Radunią
na której to dziewięć wodnych elektrowni
zasila nasze pobliskie miejscowości
usiedliśmy na brzegu dnia
nie patrząc wstecz
ani na boki
patrzyliśmy sobie tylko w roześmiane oczy
które nad nami z chmur wyłoniły się
po kryjomu aby podglądać to
co dwa zagubione serca
łączy a nie dzieli
rzeka cały czas płynęła w tę samą stronę
twoje spojrzenie nadal było zielone
jak kwieciste łąki malowane
pędzlem na blejtramie
w rozproszonym świetle
płonącego
jutra