SKRZYDLATE ŁAKOMCZUCHY
Serafin leniwie otworzył jedno oko, potem drugie, westchnął głęboko i odwrócił się na drugi bok tak gwałtownie, że chmura zakołysała się i zaczął padać ciepły, wiosenny deszcz. Nie odpowiedział na pytanie przyjaciela. Teraz głęboko westchnął również Michael.
- Serafinie, co się dzieje?
- Nic, zupełnie nic... - mruknął Serafin i pociągnął nosem.
- Może polecimy tam jutro rano?
- Nie chcę... Nie mam ochoty...
Serafin zakrył głowę skrzydłami i próbował udawać, że śpi, wiec i Michael przestał się odzywać ale zachowanie przyjaciela bardzo go zaniepokoiło. Wczesnym rankiem, gdy Serafin jeszcze spał sam poleciał do ogrodu piwnookiej. No tak, w ogrodzie nie było ani jednego kwiatka, ale widać było, że ktoś tu niedawno pracował. Świadczyły o tym porzucone grabie, szpadel, góra świeżo wyrwanych chwastów i... góra kolczastych gałęzi, które jeszcze niedawno były krzakiem przepięknej pnącej róży. Usłyszał za plecami jakiś szelest. To Serafin...
- Dlaczego ona to zrobiła Serafinie?
- Róża przemarzła i zaczęła dziczeć. Próbowała ją ratować ale było już za późno... Nie chcę tu więcej przychodzić, to już nie jest ten sam ogród...
- Serafinie, tak czasem bywa, że coś się kończy, by mogło zacząć się coś nowego. Również kwiaty umierają, by w ich miejscu mogły wyrosnąć nowe, jeszcze piękniejsze...
Furtka w ogrodzie zaskrzypiała. Przyjaciele skryli się szybko za pniem starej jabłoni. Stamtąd patrzyli jak piwnooka niesie zieloną konewkę z wodą i jakąś paczuszkę. Zaczęła kopać dołek do którego wetknęła jakiś krzew i starannie uklepała ziemię. Następnie podlała krzew i uśmiechnęła się promiennie. Odchodząc położyła na ogrodowej huśtawce pudełko ptasiego mleczka, mówiąc sama do siebie:
- Skrzydlate łakomczuchy, myślą, że nie widzę, jak łypią zza jabłoni...
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
nie wiedząc, że doczekam się
ptasiego mleczka
a tak bardzo je lubię :)))
Pozdrawiam
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam :)
Ta proza jest jak magiczne lekarstwo na duszę :)))
Za oknem szaro i buro :P - ale ja przesyłam komplet jaśniuteńkich gwiazd :)))
I ściskam :* :))
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności