Wzbudzić strach w straszydle
blask stosownie napawa, gdy w swych siłach coś chcę
Do tego niebo tak przejrzyste, bez żadnej chmury
poniekąd przekona że życie jest warte ulgi
Z rana zupełnie inna energia - wszystko staje się proste
nadal tu jestem, życia piedestał szybko daje bieg wspomnień
lecz są one pretekstem by się zanurzyć tu i teraz
w tej pogodzie przepięknej, skrycie brzask tu dziś uprzyjemniać
By cała reszta tego pięknego dnia przyniosła owoce
rytm nada bieg zdarzeniom, lecz bez oprawy końca po drodze
lepiej go nazwać nowym początkiem, by z każdym dniem tak było
więc chciej od rana nosić to słońce, gdy patrzysz w nie aż miło
Miły, piękny poranek zawsze zwiastuje porządek świata
z sił mych pełnych dostatek, zatem tak w skrócie stosownie nazwać
należy to wszystko - By ten stan się we mnie utrzymał na przyszłe czasy
wsadzę kij w mrowisko - Dylemat?! - Chcę wreszcie wzbudzić strach w straszydle łasym