Inaczej
Kiedy to się stało, nie wie nikt
Pamiętam te szare ulice
Które niebezpieczne były
Kradzieże i morderstwa
Porwania i rozboje
Tak praktycznie codziennie
A teraz jest inaczej...
Kwiaty które usychały
Drzewa które umierały
Widok ten przerażający
Przyprawiały człowieka o dreszcze
Nic się już nie dało zrobić
Śmierć była wszędzie
Ale teraz jest inaczej...
Świat pełen nienawiści
Gdziekolwiek nie spojrzałeś
Tam ludzie patrzący wrogo
O zaufaniu mowy nie było
O pomaganiu z resztą też
Gdyby tylko chcieli
Rzuciliby się wzajemnie do gardeł
A teraz jest inaczej...
Smętne myśli miałem
Żyć już nie chciałem
W szarych barwach ten świat widziałem
Całe noce w poduszkę płakałem
Lecz w końcu me życie się zmieniło
Wszystko się polepszyło
Na pozytywne się poprawiło
I oby tak dalej było
Niegdyś wrakiem człowieka byłem
Lecz dzisiaj, jest już inaczej...