pocałunki.
Pocałunki nie temu służą,
A ty skraść chcesz mi ich parę.
Pocałunki na pożegnanie grzechowi równe,
Najukochańszy panie.
Możesz mnie za dłoń chwycić,
Objąć i blisko zatrzymać,
Pozwolę Ci mnie nawet odprowadzić,
Ale od pocałunków się powstrzymaj.
Tego uczucia nie sposób już ocalić.
Nie temu służą usta, by na do widzenia je muskać,
Usta Bóg dał po to, żeby z miłością je traktować
Całować czule i pielęgnować,
I życie nimi osłodzić.
Ale bez słowa odchodzić?
Toż to grzech,
Toż to śmiechu warte.
I morza wylanych łez.
Zabierz ode mnie uśmiech, spojrzenie i mego głosu dźwięk,
Mój śmiech i serce na pół rozdarte,
Wszystkie wspomnienia niezatarte.
Ale usta pozostaw-tęskniące i obumarłe.
Całować na pożegnanie -grzech.
A pocałunki śmiechu warte.