Twoja miłość
to ta,
za którą Cię kocham.

Liryczna?
Wcale.
Prozaiczna w swej prostocie
właśnie.

Twoja Miłość
Serwowana ze śniadaniem.
Przepleciona dyskretnie
przez szare zwoje codzienności

Miłość-
Skryta w liście z zakupami,
I w Twoim studiowaniu
opakowań za składami
na odwrotach.

Twoja Miłość-
wyjątkowa.
Odmierzona perfekcyjnie
w miarce mąki orkiszowej
bo wiesz,
że jedynej dla mnie zdrowej.

Twoja miłość,
co ją serwujesz
( nie na zamówienie)
w ciasteczku
kształtem nieregularnym.
upieczonym do kawy,
tylko dla mnie.

Miłość Twa-
Zamknięta w czułym dotyku;
gdy mieszasz składniki
na moje ulubione ciasto.

Twoja miłość-
Nieprzesłodzona-
w sam raz idealna,
gdyż wiesz,
że cukier mi szkodzi.

Twoja miłość-
Zmierzona, co do sekundy,
zegarkiem;
bym pamiętała o pomiarach glukozy,
gdy te zupełnie wypadają mi z głowy.


Miłość Twoja-
lekkostrawna,
podana al dente;
gdy w poszukiwaniu wiedzy
przekopujesz dla mnie Internet.

I wreszcie miłość Twoja
nawet wtedy gdy
ja o nic nie wołam
a Ty ,
bez zbędnego narzucania,
całujesz mnie w czoło
czule.

Ta miłość:
Najpiękniejsza.
Ulubiona moja,
bo taka do reszty
i bezgranicznie
Twoja.

I jakże ja Cię kocham,
za tę miłość Twoją -
najprostszą;
zaklętą
w tym wszystkim
czego na co dzień
już nie wyobrażam sobie
robić sama.