Nie do przewidzenia jak zwykle w życiu
16.09.2024r. poniedziałek 17:46:00 na telefonie.
No laptopów później.
Nie do przewidzenia jak zwykle w życiu.
Czy zostało zrobione wszystko,
Co powinno zostać zrobione.
Modlitwa a i inne czyny,
Które Opatrzności Bożej
By pomogły działać.
Fala idzie.
Dobrzy ludzie spieszą.
Bezpieczne miejsce
Jest wypatrywane
Teraz już tylko z lotu ptaka,
Czyli z helikoptera.
Tragedia ludzkie.
Nadzieję na lepsze jest,
Sztab kryzysowy debatuje
I omawia
A zwykli ludzie toną
I toną ich majątki.
Inni gonią wciąż za poprawą bytu
A tymczasem czy to w obliczu wody,
Czy ognia,
Albo innego żywiołu
Lub na końcu swej doczesności także
Nic nie zabiorą z sobą.
Teraz wezmą to co zdążę
Lub na co im siły pozwolą.
A na końcu doczesności własnej
Wezmą swoje uczynki
Z automatu.
A inni ich poniosą
W lepszej lub gorszej trumience,
Która i tak się jak ciało rozpadnie.
Dusza do wieczności się uda
Na końcu czasów ciało zmartwychwstanie.
A co ziemskie
Pozostanie wciąż ziemskie.
Także żyj spokojnie
I bezpiecznie,
I nie gromadzi w nadmiarze.
Ja sam się na tym łapie
I już nie gromadzę.
Plecak już dawno za ciężki
A pledy zginają się do ziemi
Nie do przewidzenia jak zwykle w życiu
Poprzez spokojne zaślepienie
Jakoś to będzie.
A także poprzez różne
Większe lub mniejsze
A także bardzo drobne zaślepienia.
Panie Boże miej nas w swej opiece.