Duch
Zajmuje się prostymi sprawami,
Słuchając muzyki,
Zamykam oczy
I czuję się zarazem jakbym je otworzył,
Jakbym wstał, gdy wciąż siedzę,
Jakbym biegł, gdy stoję w miejscu,
Jak gigant, gdy jestem mały.
Wtedy czuję się jakbym latał,
Latał wysoko nad chmurami.
Świat się nie liczy,
Jestem tu i teraz,
Wokół mnie nic nie ma.
Widzę.
Widzę to czego nikt inny nie widzi.
Powieki wciąż zamknięte, a Ja widzę.
Czuję.
Czuję już również rzeczy niemożliwe.
Dotyk jakby ducha, którego nie widać,
Którego nie powinno się czuć,
A ja czuję jakby człowiek z krwi i kości
Stanął za mną.
Ma zimy dotyk,
Delikatny,
Przyjemny.
Chciałbym go dotknąć,
Ale nie wiedzieć czemu nie mogę.
Przecież stoi tu, czuję go,
Ale już nie widzę.
Zniknął.
Muzyka przestaje grać.
Otwieram oczy.
Zajmuje się prostym sprawami.
Siedzę sam.